25 października, godzina 19:00- 20:00. Starożytne ćwiczenia dla każdego.

Trening będzie dostępny w tym miejscu, oraz na platformach Facebook i You Tube.

W drugiej odsłonie treningu starożytnych ćwiczeń dla każdego, zajmiemy się ćwiczeniami charakterze qigongu inspirowanych starożytną Grecją.

Tymczasem, dla przypomnienia, parę słów o historycznym kontekście.

Gimnazjon był kompleksem budynków i przestrzeni do ćwiczeń fizycznych, ale także (zwłaszcza w Atenach) do treningu i rywalizacji intelektualnej (w przemawianiu, logicznym argumentowaniu, itp.). Jak wskazuje nazwa (od gymnos – nagi) mężczyźni, gdyż tylko oni mogli przebywać w ateńskim gimnazjonie, trenowali nadzy, naoliwieni, z genitaliami przywiązanymi skórzanym rzemieniem zwanym kynodesme (dosłownie „smycz dla psa”; penis to „pies” w starożytnym greckim slangu). 

Ćwiczono bieganie, skok w dal, rzut oszczepem, dyskiem, zapasy i pankration (połączenie boksu i zapasów; w walce istniały tylko trzy reguły − nie wolno było atakować oczu przeciwnika, gryźć oraz atakować genitaliów rywala). 

Gimnazjon był miejscem, w którym chłopcy osiągali męskość w najszerszym tego słowa znaczeniu, a dorośli mężczyźni realizowali arete: pełen potencjał fizyczny, intelektualny, emocjonalny, społeczny i moralny. W „Prawach” Platon omawia pojęcie sophrosyne, czyli umiarkowania własnych pragnień w celu osiągnięcia pełnego panowania nad sobą i prawdziwej męskości. Podkreśla znaczenie treningu fizycznego w ogólnym rozwoju i twierdzi, że mężczyzna, który jest agymnastos (niewytrenowany fizycznie, intelektualnie i moralnie) nie osiągnie sophrosyne, a co za tym idzie arete.

Hipokrates i Galen, najbardziej znani z ich wkładu w medycynę, obserwowali sportowców podczas ich treningu, aby zrozumieć, jak funkcjonuje ludzkie ciało. Opracowali przy tym przewodniki anatomiczne i żywieniowe dla sportowców, w celu poprawienia ich wyników.

Nawet Arystoteles napisał szczegółowe podręczniki trenerskie, które zostały osadzone w jego pracach filozoficznych. Wymiana między sportem a nauką przebiegała w obie strony: Galen zasugerował nawet, że lekarze powinni trenować jak sportowcy, aby osiągnąć doskonałość w swojej praktyce.

W II w. n.e. Filostratus pisał traktaty w całości poświęcone profesjonalnemu treningowi. Twierdził, że systematyczny trening wyewoluował z bardziej empirycznych metod, które opracowali wcześni olimpijczycy, aby poprawić swoją kondycję. W Gymnasticus, Filostratus pisał z pewną dozą wyobraźni, jak „podnosili ciężary, ścigali konie i zające, zginali lub prostowali metalowe pręty, ciągnęli pługi lub wozy, podnosili byki i mocowali się z lwami, pływali w morzu, aby ćwiczyć ramiona i całe ich ciało. Ich dieta była naturalna, z chlebem pełnoziarnistym i mięsem z wołów, byków, kóz i jeleni. Spali na skórach lub siennikach ze słomy i namaszczali się dużą ilością oliwy z oliwek. Byli zdrowi i nie chorowali łatwo. Zachowywali młodość do późnej starości i brali udział w wielu igrzyskach olimpijskich, niektórzy w ośmiu, a inni w dziewięciu”. 

Jednym z takich sportowców był Milo z Croton – najsłynniejszy grecki zapaśnik z VI w. p.n.e., o legendarnej sile, sześciokrotny zwycięzca olimpijski. Mówiono, że w dzieciństwie zaczął nosić na barkach nowonarodzone ciele i czynił tak każdego dnia, aż ciele stało się dorodnym bykiem (a dorosły byk może ważyć blisko tonę!).

Tu jednak oddaliliśmy się zbytnio od charakteru naszych ćwiczeń 😀. Obiecuję, że ze starożytnych olimpiad zachowamy przede wszystkim ducha, a łagodne ćwiczenia dostosujemy możliwości każdego. Oczywiście do naszego efemerycznego gimnazjonu przed ekrany Waszych urządzeń zapraszamy wszystkich, niezależnie od płci, w luźnych ubraniach i wygodnym obuwiu. 

Kontynuuj